Nie dajmy się zakrzyczeć i zahukać. Wściekłość Francuzów przykrywa ich panikę po wiosennym wypadku cywilnej wersji Caracala (Super Puma). 29 kwietnia 2016 roku cywilny Caracal (Super Puma) rozbił się koło Bergen w Norwegii, zginęli wszyscy obecni na pokładzie – 13 osób:
Władze najpierw Norwegii a potem także Wielkiej Brytanii ogłosiły tymczasowy ban na loty tego modelu helikopterów:
www.offshorepost.com/super-puma-helicopter-ban-enforced-uk-norway/
To poważny cios dla Airbus Helicopters, jako że firmy obsługujące platformy naftowe należą do największych klientów firm produkujących helikoptery. Ale skoro po wypadku cywilnego Caracala w Norwegii zaistniało podejrzenie wad konstrukcyjnych helikoptera to ban na jego loty jest rzeczą logiczną. Airbus podobno pracuje nad problemem.
W tym kontekście dziwne jest to, że politycy Platformy dalej bronią kontraktu Caracala, jakby nie się nie stało, czyżby dla Siemoniaka i Schetyny polscy żołnierze mieli być królikami doświadczalnymi i testować helikopter, którego problemy techniczne są w trakcie badania ? A może by tak wysłać Siemoniaka i Schetynę na długi lot nad Bałtykiem cywilnym Caracalem ?
Problemy techniczne modelu EC225 (Super Puma i Caracal) nie zraziły widać Kuwejtu, który zamierza kupić 30 helikopterów Caracal (ale o połowę taniej niż chciał za nie płacić z naszej kieszeni Siemoniak) i Tajlandii, która zamierza kupić 2 helikoptery. Ale żaden z tych krajów nie jest demokracją, w której władza cywilna wybrana przez wyborców sprawuje nadzór nad siłami zbrojnymi. Tajlandia jest wręcz rządzona przez wojsko. Jakie tam łapówki (pardon, prowizje) fruwają, nie chcemy nawet wiedzieć. Ale Polska jest demokracją i polscy podatnicy nie muszą łatać astronomiczną sumą 13 miliardów PLN dziur powstałych w budżecie Airbus Helicopters, po uziemieniu cywilnej produkcji Caracala. Czasy murzyńskości już się skończyły.
Fragment cywilnego Caracala który rozbił się w Norwegii
Zapraszamy tych panów do polatania sobie cywilnym Caracalem