Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Konfederacja – jak oni pięknie obiecują!

Ideolodzy opozycji zachodzą w głowę co takiego się stało, że polska onuca czyli Konfederacja pomimo posiadania w swoich szeregach kogoś takiego jak Braun czy Korwin urosła… Skąd zaczerpnęła powietrza by się tak nabzdyczyć. Oczywiście najczęściej słychać, że głosują na nich młodzi i głupi. Tylko… czy aby na pewno to jest ten mechanizm?!

Konfederacja – jak oni pięknie obiecują!
Strona z książką Mentzena.
źródło: Screen strona internetowa wydawnictwa Capital Book.

Popatrzmy na badania deklarowanych poglądów młodzieży i jak czy one zgadzają się
z ideologią Konfederacji? 59,7% popiera finansowanie z budżetu państwa in vitro i antykoncepcji – nie; 59,8% nie zgadza się na liberalizację prawa aborcyjnego (63,3% mężczyźni i 56,7% kobiety) – tak; 73,7% zgadza się by walcząc z inflacją ciąć socjal i podwyższać stopy procentowe – tak; 74% nie chce likwidacji 500+ - nie; 79,3% zgadza się, że trzeba walczyć z kryzysem klimatycznym – nie; 85,9% jest za zwiększeniem wydatków na obronność – nie; 96,1% wyraża sprzeciw wobec pomysłów wprowadzenia kary śmierci – nie. A mimo to chcą głosować na Konfederację. Przedziwna sytuacja nieprawdaż? Co takiego się dzieje?

Ci wszyscy, którzy z uwagą obserwują scenę polityczną nie są specjalnie zdumieni. Jak zawsze pewna zbieżność różnych czynników i …  okazuje się, że postulaty polityczne, gospodarcze, społeczne dla młodych nie mają kompletnie znaczenia. Wszyscy wiemy, że „wszyscy politycy kłamią”… liczy się jak oni pięknie i co obiecują.

Podglebie dla wzrostu Konfederacji dała sama opozycja… spójrzmy na to na osi czasu.

Jak sięgam pamięcia w Polsce zawsze był elektorat buntu-antysystemu. Zagospodarowywali go kolejno Lepper, Palikot, Kukiz… po ostatnich wyborach prezydenckich Hołownia. Rozpoczęcie procesu „zabijania” Hołowni przez Tuska zapoczątkowało cały proces, a całości dopełniła paniczna reakcja Hołowni na spadające notowania, które skłoniły go do mariażu z PSL. Jakież to antysystemowe prawda? Człowiek, który określa się jako antysystemowiec idzie pod rękę
z kwintesencją systemu - PSL-em. W tym samym czasie Tusk jak to ma w zwyczaju z liberała staje się wrażliwym socjalistą i na Śląsku zaczyna taniec wokół postulatów socjalnych, próbując podebrać lewicy, by zmusić wszystkich do uznania jego prymatu na opozycji i zjednoczyć ją pod berłem jednej listy. Jaka mogła być reakcja części liberalnego elektoratu Platformy? Dla części tego elektoratu było to już za dużo i zaczęli się rozglądać. Na placu antysystemu i to z hasłami liberalizmu została tylko Konfederacja.

Ale to jest tylko pół prawdy związanej ze wzrostem notowań Konfederacji.

Kolejnym, znacznie istotniejszym czynnikiem wzmacniającym Konfederację, są postpandemiczne błędy i … wojna, która uruchomiła w społeczeństwie stare mechanizmy.

Wojna i poczucie zagrożenie spowodowało, że mentalnie wróciliśmy do lat dwutysięcznych.

Było tak fajnie. Socjal, bezpieczeństwo, wakacje, bogacenie się, podróżowanie, biznesiki, zachodni lans… to wszystko zostało odebrane przez wojnę, a nowe perspektywy dalszej pauperyzacji i utraty zdobyczy generują niezgodę … bunt, przeciwko temu stanowi rzeczy.

A Konfederacja od dawna – kontestując rzeczywistość, proponuje stare „sprawdzone” modele społeczne, zapewniające „bezpieczeństwo”. W sytuacji zagrożenia chłop ma być silny i mieć rolę wiodącą. Prosty mechanizm maczyzmu. On będzie bronił bab, które mają siedzieć przy garach w domu z dziećmi zmieniając im pieluchy, a chłopcy w spodenkach krótszych i dłuższych w tym czasie będą walczyć o byt i biegać po lasach z bronią.

W takim klimacie chłop w robocie, baba w chałupie staje się obowiązującym kanonem
i normalną rzeczą, bo u nich tak jest. I ten schemat jest powszechnie znany i chętniej powielany. W takiej konfiguracji społecznej nie chodzi o postulaty polityczne, tylko o łatwe do przyswojenia argumenty pasujące do modelu społecznego jaki jest preferowany
i upowszechniany. Argumenty łatwe do kupienia i zrozumienia w trudnych czasach, gdzie ludzie nie mają ani czasu, ani ochoty by zagłębiać się w zrozumienie mechanizmów działania kryzysu. Szukamy zatem maksymalnie prostych recept.

To co robi Konfa, to kierowanie do buntujących się łatwo przyswajalnych rozwiązań okraszonych byciem spoksiarskim: garniturek, ulizane włoski, pozornie bez wstydu,
„nie przypał” na nich stawiać… zniknęła muszka, bo to było mało poważne, ekstrawaganckie,
a przecież Konfederaci są pośród Nas i są „ekspertami”. Dodatkowo Konfederacja dała liderów, którzy mogą sobie pozwolić na mówienie, że jest źle. Jest źle, ale oni mają na to prostą, by nie rzec prostacką receptę i nie są starymi oderwanymi od rzeczywistości dziadami.

Nie robią siary, każdy rozumie ich rozwiązania, a jak nie rozumie to udaje. A jak nie udaje to jest ćwok, albo lewak. Opylają społeczeństwu „mądrość” wujka po kilku głębszych u cioci na imieninach, bo wtedy analiza polityczno-gospodarcza jest oczywiście pełniejsza. Wszak wtedy wujowie są najlepszymi ekspertami od finansów zaczynając na leczeniu kończąc i wtedy biesiadujemy w poczuciu wzajemnego zrozumienia i wspólnoty. Z tym modelem lądują w łatwo dostępnych mediach społecznościowych i necie. W gruncie rzeczy robią to samo co robił kiedyś Korwin. Teraz ten schemat powielają na Twitterze i na Tik Tok-u.

Opowiadając w ten sposób rzeczywistość, bez grama brania za nią odpowiedzialności mogą sobie pozwolić na ten rodzaj „buntu”, jak wujek u cioci na imieninach. Korwin to robił całe życie. Mówił administracja jest droga … zlikwidujmy urzędy, wprowadźmy monarchię
i stwórzmy kastę polityków przygotowanych do pełnienia funkcji z pokolenia na pokolenie. Dobrze z tego żył, biedy nie było.

Dodatkowo stworzono pozór, ze Konfederaci to ludzie sukcesu – eksperci. Róbcie jak MY będziecie mieć TO co mamy MY.

Spójrzmy na Mentzena. Uraczył nas wizją świata wg Mentzena:

„Nasza wizja przyszłości jest prosta: dom, grill, trawa, dwa samochody i wakacje dla każdego pracującego Polaka.”

Czyż to nie urocze. I on jest tu sztandarowym przykładem tegoż sukcesu. Róbcie to co ja, mówcie to co ja, zachowujcie się tak jak ja, będziecie mieć to co ja…

Ja, ja, ja, ja… wszędzie jest eksponowane to ja.

Jak jakiś couch uczący przypadkowych ludzi jak żyć, co robić, a którzy w gruncie rzeczy są owcami, które Mentzen i jego kompani chcieli strzyc. Coś na kształt i tu pewnie starsi skojarzą firmy MLM (multi level marketignowe) jak Amway, sprzedaż garnków czy … sekty.

Jestem trochę starszy od tego pokolenia, jednak historia zawsze wraca, szkoda, że w coraz bardziej karykaturalnej formie.

Pan Mentzen nie jest niczym innym jak tylko bobasem Korwina, który przesiadł się do mediów społecznościowych. Pamiętam jak Korwin pisał płomienne artykuły do różnych periodyków,
a mając swoich wiernych wyznawców, którzy odczuwali potrzebę przynależności kupowali gazety gdzie publikował, jeździł po kraju jak komiwojażer sprzedając im książki. Nigdy nie widziałem spotkania Korwina bez opylania książek. On z tego żył. Żył ze sprzedaży swoich bzdur swoim fanom i wyznawcom.

A co zrobił Mentzen? Będąc padawanem Korwina dostosował jego technologię do obecnych czasów - zastosował e-commerce i dzięki mediom społecznościowym umasowił sprzedaż, co pozwoliło mu osiągnąć „spektakularny” sukces i grać rolę dzielnego, genialnego biznesmena, który w dwa lata od zera rozwinął swój biznes oparty na doradztwie podatkowym do obrotów rzędu 2 milionów złotych.

Zaiste imponujące. Tylko zastanówmy się co było najpierw jajko czy kura?

Najpierw był sukces biznesowy Pana Mentzena czy jego wejście do polityki.

Postawię tezę.

Otóż sukces biznesowy Pana Mentzena jest pochodną wzrostu popularności politycznej. Po prostu jego fani/wyznawcy wpatrzeni w jego gwiazdę przychodzą do niego by ich kaznodzieja im doradzał. Kupują towar jaki oferuje. Tak jak Korwin handlował swoimi książkami tak Mentzen opyla swoje usługi.

On już nie musi nic robić. Ma dożywotkę. Musi tylko wciąż i nieustająco couchować młodych gniewnych, zbuntowanych i zagubionych jak to wszystko proste jest. Idźcie za nim, a będziecie mieli „dom, grill, trawę, dwa samochody i wakacje” zrealizujecie przeciętne ludzkie marzenia.

Mentzen już je zrealizował: idźcie za nim, a będzie Wam dane. Kobietom dorzuci pewnie Termomixa... to niska cena, by kupić głosy kobiet.

Jest tylko jeden problem pamiętacie … oni tylko obiecują.

Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.