Obowiązkiem państwa jest bronienie ładu moralnego, natomiast karanie za obronę podstawowych wartości ludzkich, zwłaszcza zaś za obronę prawa do życia, najbardziej bezbronnych, bo jeszcze nienarodzonych dzieci, jest wyrazem zupełnego zaprzeczenia sensu istnienia instytucji państwa.
Państwo z obrońcy bezpieczeństwa swoich obywateli zostaje zdegradowane do roli ich wroga zagrażającego ich najbardziej elementarnym prawom. To wyraz pełzającego totalitaryzmu zagrażającego naszemu narodowi.
Podejmując tą decyzję prezydent Warszawy uznała, że katolicy nie mogą pełnić funkcji publicznych, wprowadzając zasadę dyskryminacji wierzących jako zasadę funkcjonowania miasta stołecznego Warszawy.
Jest to kolejny element pozbawiania polskich obywateli ich praw publicznych. Za tę haniebną decyzje odpowiedzialny jest także rząd Donalda Tuska, którego ministrowie publicznie nawoływali do usunięcia prof. Chazana z zajmowanego stanowiska. W ten sposób odpowiedzialność za tą haniebna decyzje spada także na rządzącą partię i osobiście na premiera Donalda Tuska.Polska, pod rządami obecnej ekipy stała się państwem przestępczym zagrażającym wolności jego obywateli.
Marian Piłka
historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej
Ależ nadinterpretacja wydarzeń!!! Nawet nie będę polemizować z takim stanowiskiem, bo nie widzę sensu. Pozostawiam jednak pod rozwagę opowiadanie takich rzeczy...
Że dlaczego nadinterpretacja? Gdzie niby?